Tragiczna historia jednego z starszych psów pokazuje nam, jak bardzo dzielni i kochający ratownicy są naprawdę
Olivia Hoover | Redaktor | E-mail
Wideo: Tragiczna historia jednego z starszych psów pokazuje nam, jak bardzo dzielni i kochający ratownicy są naprawdę
2024 Autor: Olivia Hoover | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 06:51
Ratowanie zwierząt jest pełne radości i nadziei, ale jest także pełne smutku i tragedii. Nie mam pojęcia, jak ratownicy robią to dzień po dniu - jak mają do czynienia z utratą i złamanym sercem. Są dni, kiedy ledwie mogę zmusić się do pisania o tych opowieściach, tak jak wiem, że są chwile, kiedy nie możesz się zmusić do przeczytania tych artykułów … a jednak są bezinteresowni ludzie, którzy każdego dnia żyją tymi historiami.
Ale czasami nie jest to możliwe. Czasem wszystko, co mogą ofiarować psu, to miłość i pokój przez kilka cennych chwil.
Tak stało się z ratownikami z Frosted Faces Foundation w Kalifornii, kiedy spotkali dziesięcioletniego Graciego.
Ratownicy opowiedzieli jej historię na swojej stronie na Facebooku:
Jej właściciele zbliżyli się do stołu FFF w Shane's War i powiedzieli, że ich pies ma pasożyty. Zaleciliśmy udanie się do weterynarza, ale powiedzieli, że jest zbyt chora i znaleźli się w schronisku, by ją uśpić. Poprosiliśmy o zobaczenie ich psa i przypadkowo była starszą.
Chociaż wiedzieli, że eutanazja jest prawdopodobnym rezultatem, ludzie z Frosted Faces nie chcieli zrezygnować z Gracie. Ani ludzie Nadziei dla Łap, którzy oferowali pokrycie całej jej opieki medycznej. Ale było za późno.
… infekcja była zbyt duża, zbyt głęboka i prawdopodobnie rakowa. Ilość cierpienia, którą Gracie musiała wytrzymać, absolutnie nie przedłużała się i nie było to w najlepszym interesie Gracie, by mieć nawet nadzieję. Musieliśmy zaakceptować, że eutanazja była naszym darem dla niej i być zadowolona, że nie przeszła sama.
Gracie żył w straszliwym bólu przez lata. Ból, któremu można było zapobiec. Jej właściciele nie chcieli lub nie wiedzieli, jak jej pomóc. Zanim znalazła kogoś, kto jej pomógł, była już zbyt daleko.
Łamanie serca, które teraz odczuwamy, odzwierciedla niemal codziennie utratę i dewastację doświadczeń pracowników opieki nad zwierzętami.
Pod koniec dnia jestem po prostu zdrętwiały. Tyle wysiłku, tyle radości, jeszcze więcej.
To ostatnie stwierdzenie, które czyni to tak głębokim - "Jeszcze wiele do zrobienia." - Nie ma znaczenia dla tych ratowników, że zostali emocjonalnie wypatroszeni przez to, co stało się z Gracie, nie ma dla nich znaczenia, że są wyczerpani lub odrętwiali. Będą ratować życie, ponieważ są dziwacznymi bohaterami i wszyscy mamy szczęście, że ludzie tacy jak oni istnieją.
Mamy zaszczyt być w stanie zapewnić ci komfortową słodką Gracie. Spoczywaj w pokoju.
Wszystkim w Fundacji Frosted Faces i każdemu innemu pracownikowi opieki nad zwierzętami, reszta z nas jest także uprzywilejowana - mamy przywilej mieszkać w świecie, w którym istnieją ludzie tacy jak ty.
Możesz przeczytać pełną historię Gracie na Facebooku Facebooka Frosted Faces Foundation.
Jest niezwykle ważne, aby pracownicy opieki nad zwierzętami ćwiczyli się samodzielnie. Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, cierpi na zmęczenie współczuciem, oto kilka informacji, które mogą ci pomóc.
Zalecana:
Ratownicy próbujący uratować jednego psa, przypadkowo zapisać dwanaście, dzięki bezinteresownemu bezpańskiemu
Nic dziwnego, że nazwali go "Bohaterem".
Historia podróży jednego artysty z Harvardu na portrety dla psów
Jesteśmy bardzo podekscytowani promocją + wyróżnienia Niny Huang w tym poście, jeśli chcesz wesprzeć swój projekt Kickstarter, kliknij tutaj! Dla Niny Huang droga do portretowania zwierząt była nieco zakręcona. Nina malowała, odkąd skończyła 14 lat, kiedy po raz pierwszy sięgnęła po pędzel, ale mimo jej zawziętej miłości
Ten Schroniskowy Pies pokazuje nam, jak pomóc przyjacielowi w czasach smutku
Czasami wszystko, co możesz zrobić, to być tam.
Jeden człowiek pokazuje nam, jak to jest mówić się z najlepszym przyjacielem
Dużo czasu zajęło Jesse Jamesowi podzielenie się tą chwilą i zawsze będzie wsparcie.
Tragiczna historia Szczeniaka przypomina nam, dlaczego ratunek jest tak ważny
Jego ostatnie chwile były chwilami miłości - i to jest piękna rzecz.