Logo pl.sciencebiweekly.com

Utrata jej rodziny była najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się temu szczeniakowi

Utrata jej rodziny była najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się temu szczeniakowi
Utrata jej rodziny była najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się temu szczeniakowi

Olivia Hoover | Redaktor | E-mail

Wideo: Utrata jej rodziny była najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się temu szczeniakowi

Wideo: Utrata jej rodziny była najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się temu szczeniakowi
Wideo: Cathy jest w domu z córką. Mąż wraca z pracy i przeżywa szok. Na miejscu ataku nic się nie zgadza 2024, Kwiecień
Anonim

Kiedy nasz Shar Pei Ducky nagle przeszedł od agresywnego raka, mój mąż Nick i ja obiecaliśmy sobie, że nigdy nie dostaniemy kolejnego psa. Nikt nigdy nie zastąpi pomarszczonego łajdaka, który ukradł nam serca. Ale nasz dom poczuł się pusty bez czworonożnego towarzysza, a rok później przyjęliśmy 4-letnią mieszankę Shar Pei-Beagle o nazwie Lily. Jej niepokój był wyczuwalny w chwili, gdy ją spotkałyśmy - stała krocząca, dysząc i podskakując na bramie, kiedy koordynator schronienia odszedł i skradł się, kiedy mój mąż i ja próbowaliśmy ją zaangażować. Ale 30 minut później, brała smakołyki z naszych rąk, a Nick i ja byliśmy pewni, że możemy "zrehabilitować" ją w przytulnym domu i dużo miłości.

W pierwszym miesiącu myśleliśmy, że jesteśmy w drodze do szczęśliwej i zdrowej więzi, ale patrząc wstecz, jasne jest, że to, co czytamy jako przejawy uczuć, było w rzeczywistości oznakami żałosnej niepewności: jej pobłażliwe pozdrowienia, jej nerwowe pocałunki, sposób w jaki się nękała sama na nas na kanapie. Dopiero kiedy to zachowanie przejawiło się w nadmiernym szczekaniu i wypadkach w domu, uświadomiliśmy sobie, że Lily wciąż jest niesamowicie niespokojna. Ale sprostaliśmy temu zadaniu i postanowiliśmy pomóc jej przezwyciężyć te problemy. Z wystarczającym wsparciem, będzie chodzić.
W pierwszym miesiącu myśleliśmy, że jesteśmy w drodze do szczęśliwej i zdrowej więzi, ale patrząc wstecz, jasne jest, że to, co czytamy jako przejawy uczuć, było w rzeczywistości oznakami żałosnej niepewności: jej pobłażliwe pozdrowienia, jej nerwowe pocałunki, sposób w jaki się nękała sama na nas na kanapie. Dopiero kiedy to zachowanie przejawiło się w nadmiernym szczekaniu i wypadkach w domu, uświadomiliśmy sobie, że Lily wciąż jest niesamowicie niespokojna. Ale sprostaliśmy temu zadaniu i postanowiliśmy pomóc jej przezwyciężyć te problemy. Z wystarczającym wsparciem, będzie chodzić.
Tak więc, według uznania weterynarza, zaczęliśmy jej plan leczenia behawioralnego i leków, pierwszy z serii wyczerpujących wysiłków, które ostatecznie trwały 13 miesięcy. Mój mąż biegł z nią każdego ranka, by spalić energię, wyszeptaliśmy uspokajające słowa w jej uszach, gdy zbliżaliśmy się do innych psów, i próbowałem znieczulić ją na sygnały, że wychodziliśmy, dzwoniąc kluczami i wkładając kurtkę kilkanaście razy dziennie. To były tylko niektóre z modyfikacji i nie działały. Więc zadzwoniliśmy do rzekomego "zaklinacza psów" z Chicago. "Ona jest cudotwórcą", nalegał nasz przyjaciel z psiego parku. I kiedy zobaczyliśmy jakąś poprawę, było jasne, że Lily wciąż cierpi. Widać to było w błagalnych oczach i sposób, w jaki po wypadku uciekała do łóżka.
Tak więc, według uznania weterynarza, zaczęliśmy jej plan leczenia behawioralnego i leków, pierwszy z serii wyczerpujących wysiłków, które ostatecznie trwały 13 miesięcy. Mój mąż biegł z nią każdego ranka, by spalić energię, wyszeptaliśmy uspokajające słowa w jej uszach, gdy zbliżaliśmy się do innych psów, i próbowałem znieczulić ją na sygnały, że wychodziliśmy, dzwoniąc kluczami i wkładając kurtkę kilkanaście razy dziennie. To były tylko niektóre z modyfikacji i nie działały. Więc zadzwoniliśmy do rzekomego "zaklinacza psów" z Chicago. "Ona jest cudotwórcą", nalegał nasz przyjaciel z psiego parku. I kiedy zobaczyliśmy jakąś poprawę, było jasne, że Lily wciąż cierpi. Widać to było w błagalnych oczach i sposób, w jaki po wypadku uciekała do łóżka.
Image
Image

Ale tam miał być jakimiś fachowo skalibrowanymi połączeniami terapii, ćwiczeń i miłości, które ją wyleczyć, pomyślałem. Natkniemy się na magiczny współczynnik jednego z dni. Ale to musiało być niedługo - byłem w piątym miesiącu ciąży i nie mogłem sobie wyobrazić, jak sobie z tym poradzić, jednocześnie dbając o noworodka. Byłem sfrustrowany. Nie dlatego, że nasze dywaniki były zrujnowane, a nasi sąsiedzi nas nienawidzili, ale ponieważ nie ważne, jak bardzo chciałem, ani jak bardzo się starałem, nie mogłem jej pomóc. Nie mogłem cofnąć pierwszych czterech lat jej życia, nie mogłem uspokoić jej umysłu ani wykorzenić nasion wątpliwości i nieufności, które zostały zasiane dawno temu. I najbardziej bolesny ze wszystkich, nie mogłem jej przekonać, że byliśmy jej zbawieniem, ponieważ nie byłem już tego pewien.

Prawdą było, że po prawie roku nieudanych zabiegów poczuliśmy się beznadziejnie i pokonani. Ale od początku obiecaliśmy, że damy Lily wszystko, co mamy do zaoferowania, więc w naszym ostatnim akcie postanowiliśmy rzucić się i wyskoczyć na Świętego Graala, szkolenie psów, trzymiesięczna, wielotysięczna terapia program obejmujący cotygodniowe konsultacje, dziennik zachowań i różne kombinacje leków, z których wszystkie spadły płasko. Byliśmy w nieszczęściu. A gdy zacząłem opłakiwać nasze niepowodzenia, nasz syn przybył prawie dwa miesiące przed terminem.
Prawdą było, że po prawie roku nieudanych zabiegów poczuliśmy się beznadziejnie i pokonani. Ale od początku obiecaliśmy, że damy Lily wszystko, co mamy do zaoferowania, więc w naszym ostatnim akcie postanowiliśmy rzucić się i wyskoczyć na Świętego Graala, szkolenie psów, trzymiesięczna, wielotysięczna terapia program obejmujący cotygodniowe konsultacje, dziennik zachowań i różne kombinacje leków, z których wszystkie spadły płasko. Byliśmy w nieszczęściu. A gdy zacząłem opłakiwać nasze niepowodzenia, nasz syn przybył prawie dwa miesiące przed terminem.
Image
Image

Nick i ja spędziliśmy setki godzin w NICU w ciągu najbliższych dwóch tygodni, i chociaż moim głównym zmartwieniem było uzyskanie Maxa wystarczająco mocnego, by wrócić do domu, spędziłem dużo czasu myśląc o Lily. Nowe życie na tym świecie rzuciło nowe światło na tę sytuację. Kiedy trzymałem Maxa w swoich ramionach i patrzyliśmy sobie w oczy, było jasne, że należymy do siebie. Magnetyczne przyciąganie między nami było mocne i łatwe, a kiedy go karmiłem, nasze serca biły zsynchronizowane. Wiedziałem, że nie mogę porównać tej więzi z moim związkiem z Lily, ale zdałem sobie sprawę, że gdzieś we wszechświecie było miejsce, gdzie Lily zrobił należeć. Gdzieś tam była rodzina, która bez niej była niekompletna, i to nie dlatego, że mieli więcej miłości do dawania, albo więcej cierpliwości, albo więcej pieniędzy. To tylko dlatego, że pasują.

Image
Image

Kiedy więc osiedliliśmy się w domu, dwoje bardzo zmęczonych rodziców spędzało każdą wolną chwilę, szukając wiecznej rodziny Lily. Odmówiliśmy jej wysłania do innego "domu przejściowego", jak to nazywaliśmy. Zasługiwała na rodzinę, która chciała ją - i wszystko na zawsze, dlatego udostępniliśmy potencjalnym nabywcom wszystkie informacje o jej niepokojach, które pierwotnie zostały nam odebrane. Doświadczony właściciel, którego potrzebowała Lily, zrozumiałby, że podczas trudnych wyzwań jej problemy sprawiły, że stała się niezwykle delikatnym i oddanym zwierzęciem.

Image
Image

Naszym pierwszym posunięciem było dotarcie do zamkniętego kręgu miłośników psów w nadziei, że oni lub ktoś, kogo znali, szukali nowego szczeniaka. Byliśmy gotowi udać się do lokalnych weterynarzy i grup ratowniczych po to, aby rzucić szerszą sieć, ale od tego początkowego zasięgu byliśmy połączeni z dwoma wspaniałymi kandydatami. Po rozmowie z obojgiem i rozmowie z ich referencjami zaplanowaliśmy wprowadzenie między Lily i wspaniałą parą z Kanady, mężczyzną i kobietą, którzy poświęcili swoją emeryturę na rehabilitację niespokojnych zwierząt.Zakochali się w niej od razu i postawili na pierwszym miejscu, aby pokazać nam, że są odpowiedzialnymi właścicielami zwierząt - przywieźli ze sobą koc z zapachem kotów i psów, zadawali pytania na temat dokumentacji medycznej Lily, i pocieszali nas, gdy byliśmy emocjonalnie nastawieni do sytuacji. Po prostu było dobrze. one Czułem się dobrze.

Zalecana: