Logo pl.sciencebiweekly.com

Sophie Gamand Crowns Mickey "Pit Bull", pies skazany na życie w więzieniu

Sophie Gamand Crowns Mickey "Pit Bull", pies skazany na życie w więzieniu
Sophie Gamand Crowns Mickey "Pit Bull", pies skazany na życie w więzieniu

Olivia Hoover | Redaktor | E-mail

Wideo: Sophie Gamand Crowns Mickey "Pit Bull", pies skazany na życie w więzieniu

Wideo: Sophie Gamand Crowns Mickey
Wideo: What this stray dog suffered is beyond imagination!!! 2024, Kwiecień
Anonim

Nie mogłem udawać, że jestem zwolennikiem pitbulla w moim projekcie Flower Power, jeśli nie spotkałbym się z kontrowersyjnym Pit Bullsem. Oto jeden z nich.

Po raz pierwszy usłyszałem o Mickeyu, moje oczy znalazły się w nagłówku internetowego artykułu: "Pit Bull dostaje życie w więzieniu". Gdzieś w USA pies siedział w więzieniu. Podobno zaatakował małe dziecko, zniekształcając dziecko, a później został skazany na dożywocie w areszcie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Szybkie wyszukiwanie w Google ujawniło stronę internetową z kamerą internetową na żywo do celi Mickey.

Image
Image

Mickey i John A. Schill

John jest prawnikiem z siedzibą w Phoenix, który zajmuje się sprawami związanymi z psami i jest dumnym ojcem ratowania pitbulla. Bardziej niż prawnik, John stał się najbliższym Mickeyem, który zawsze będzie miał własną rodzinę: kogoś, kto troszczy się o niego głęboko, odwiedzając go przynajmniej raz w tygodniu w jego internacie, pokrywając wydatki na weterynarza, dzieląc się swoją historią i upewniając się, że potrzeby Mickeya będą zawsze zaspokojone.

W listopadzie 2015 r. Usiadłem z Johnem i wyjaśnił okoliczności, które doprowadziły Mickeya do końca życia: Mickey pochodzi z tego, co można nazwać złym sąsiedztwem. Żył przykuty łańcuchem po jednej stronie dwumetrowym podwórku, otoczony 4 lub 5 domami. Kiedy zdarzył się wypadek, Mickey musiał ważyć około 15 do 20 funtów mniej niż powinien. Nie miał żadnego schronienia i żył ze skrawków i surowych kości. Ponieważ po wypadku nie przeprowadzono żadnych dochodzeń policyjnych, to właśnie to zespół prawny Mickey był w stanie ustalić w drodze dochodzenia w sprawie własnej: w lutym 2014 r. Dwoje małych dzieci, które miały być nadzorowane przez osobę dorosłą, przebywało z Mickeyem. Żuł kość. Dorosły odebrał telefon i zostawił dzieci bez nadzoru. 4-letni chłopiec podbiegł do Mickeya i wziął go za kość. Mickey warknął raz, dziecko cofnęło kość. Mickey ugryzł chłopca w twarz.

Czy Mickey celowo ugryzł? A może chciał odzyskać kość, przypadkowo chwytając twarz dziecka? Nigdy się nie dowiemy, ale niestety podczas tragicznego wydarzenia dziecko zostało poważnie ranne, Mickey ugryzł się pod orbitą. Dorośli rzucili dziecko na pilną opiekę. Będzie potrzebował wielu operacji rekonstrukcyjnych. W czasie pisania tego artykułu przeszedł już trzy operacje i był w stanie zdrowia. Kilka godzin po wypadku dorośli wrócili po Mickeya i zaprowadzili go na lokalny posterunek policji, prosząc go, aby został poddany eutanazji. Wkrótce ta historia trafiła na pierwsze strony gazet w mediach, nie tylko w Phoenix, ale także w całym kraju. Mickey był oznaczony jako "Pit Bull", "evil" i przez niektóre media nazywany "diabelskim psem". Kolejny złośliwy pies typu Pit Bull, odpowiedzialny za straszliwy wypadek.

Złośliwy? Odpowiedzialny? Mickey stał się symbolem, ponownie dzieląc ludzi w sprawie Pit Bulla (chociaż technicznie jest on buldogiem amerykańskim, jedna z ras często mylnie nazywa "pit"). Do dziś osoby zaangażowane w sprawę Mickey wciąż otrzymują "pocztę nienawiści", a także kilka gróźb śmierci, które zostały zbadane przez policję. Sprawa Mickey'a również zgromadziła ludzi, którzy wierzyli, że jest ofiarą, podobnie jak dziecko, i błagali o wyrozumiałość, petycję, która zawierała prawie 70 000 podpisów. Uważali, że właściciel Mickeya powinien być pociągnięty do odpowiedzialności za umieszczenie Mickeya w niemożliwej sytuacji i ustawienie go na coś, co może się wydarzyć tragicznie.

Projekt Lexus, organizacja zapewniająca pomoc prawną psom, skontaktował się z Johnem A. Schillem i poprosił go o reprezentowanie Mickeya. "Powiedzieli mi, że był taki straszny wypadek w Phoenix z udziałem Pit Bulla, że nie sądzili, żebym mógł wygrać sprawę, że prawdopodobnie złamie mi to serce, ale chciałem sprawdzić, czy spróbuję. "John zgodził się. Akcja "Vicious Dog Action" została wywołana przeciwko Mickeyowi, ale sędzia oświadczył, że John mógł reprezentować Mickeya dopiero po tym, jak orzekł, czy nie jest okrutny.
Projekt Lexus, organizacja zapewniająca pomoc prawną psom, skontaktował się z Johnem A. Schillem i poprosił go o reprezentowanie Mickeya. "Powiedzieli mi, że był taki straszny wypadek w Phoenix z udziałem Pit Bulla, że nie sądzili, żebym mógł wygrać sprawę, że prawdopodobnie złamie mi to serce, ale chciałem sprawdzić, czy spróbuję. "John zgodził się. Akcja "Vicious Dog Action" została wywołana przeciwko Mickeyowi, ale sędzia oświadczył, że John mógł reprezentować Mickeya dopiero po tym, jak orzekł, czy nie jest okrutny.

Sędzia stwierdził, że Mickey był brutalny, a kara śmierci była na stole. Skazując ją, John zdołał ją przekonać, żeby nie zabijała Mickeya, gdyby można było znaleźć dla niego odpowiednie sanktuarium do końca życia. Wtedy szeryf Joe Arpaio z okręgu Maricopa zaproponował, że zabierze go do swojej jednostki MASH, dawnego więzienia, które zmieniło schronienie (które również odwiedziłem, zobacz moją inną historię tutaj). John zdecydował z Jednostką MASH, że na razie będą najlepiej pasować do Mickeya.

Image
Image

Mickey po konsultacji ze swoim adwokatem, Johnem

Mickey przebywał trochę ponad rok w jednostce MASH. Tam jego hodowla była ponownie zmienioną więzienną celą, i tam umieszczano kamerę internetową, pozwalającą tysiącom fanów śledzić jego codzienne czynności (czasem bardziej przypominając "monitor"). Poprosiłem oficera Keeneya z jednostki MASH, żeby opowiedział mi więcej o swoim spotkaniu z Mickeyem io pracy, którą wykonali wspólnie przez rok, który tam spędził.Funkcjonariusz Keeney jest również trenerem psów, więc to on ocenił Mickeya po przybyciu do schroniska, a także tego, który będzie go szkolił i rehabilitował w ciągu następnych kilku miesięcy. "Spotkałem Mickeya w drzwiach, kiedy John go wprowadził", powiedział mi oficer Keeney. "Poszliśmy prosto do mojej osobistej oceny. W oczach psa można zobaczyć, że jest pełen lęku, lękliwy lub agresywny; Mickey nie wykazał żadnego z tych objawów. Bawił się ze mną i rozpocząłem od kilku testów temperamentu. Dotykając ust, chwytając się łap, przewracając go na plecach. Był szczęśliwym psem, choć bardzo niedożywionym.

Początkowo personel schroniska obawiał się trochę, jaki może być pies. To się wkrótce zmieniło, kiedy odkryli radosnego psa, którym był, i dostali udział w nieuczciwych pocałunkach za każdym razem, gdy go widzieli.

Czy Mickey potrzebował rehabilitacji? Czy był "złośliwym psem", jak został legalnie oznaczony? Funkcjonariusz Keeney wspomina rok, który spędzili razem, pracując nad manierami na smyczy i upuszczając jedzenie lub zabawki, nie spiesząc się przez drzwi, trening dominacji wokół innych psów itp. "Mickey jest jednym z moich ulubionych psów, które kiedykolwiek przyjechały do Jednostki i jednego z nich. najlepsze psy, jakie kiedykolwiek mieliśmy - powiedział Keeney. "Tęsknię za nim za każdym razem, gdy jest wychowywany w rozmowie. Był tak niebezpieczny jak muszka owocowa, a nie zepsuta kość w jego ciele. Mógłbym nawet włożyć całą dłoń do jego ust i wziąć jedzenie z niego, podczas gdy on jadł! To niesamowite, jak pies zadziała, kiedy będzie naprawdę zadbany! Szczerze wierzę, że Mickey był ofiarą zaniedbania / znęcania się nad zwierzętami i ofiarą naprawdę złych okoliczności."

W czerwcu 2015 r. Zdiagnozowano u Mickeya raka skóry, który spędził pierwsze lata życia na zewnątrz, pozostawiony w ostrym słońcu Arizony bez schronienia. Został przeniesiony do nieujawnionej placówki medycznej, aby poddać się leczeniu. Żadna kamera internetowa, tym razem, ani lokalizacja obiektu nie zostaną ujawnione, więc Mickey i ludzie, którzy się nim opiekują, mogą zostać w spokoju. John, jego prawnik powiedział mi, że Mickey ma około 6 do 7 interakcji z ludźmi dziennie. Jego pokój jest zawsze pełen zabawek - coś, czego byłem świadkiem, kiedy go odwiedziłem! Podsumowując, Mickey jest rozpieszczany i, według osób odpowiedzialnych za jego opiekę, w znacznie lepszym miejscu niż był ze swoim poprzednim właścicielem.

Kiedy go spotkałem, wydawał się nieco pod wpływem pogody i wkrótce został zdiagnozowany z dysplazją stawu biodrowego, którą obecnie leczy się lekami. Jego prawnik, John, pokrywa koszty leczenia. Prowadzę zbiórkę pieniędzy, aby pomóc Mickeyowi i Johnowi, proszę rozważyć zakup druku! 100% dochodu trafi na konto weterynarza Mickey.

W trakcie tego spotkania z Mickeyem, jego prawnikiem / opiekunem Johnem, jego trenerem oficerem Keeneyem i czytaniem o jego sprawie, wiele pytań mnie prześladowało, a niektóre z nich pozostaną bez odpowiedzi: czy nasi sędziowie i system prawny są odpowiednio wyposażeni, aby ustalić, czy pies jest naprawdę błędne? Gdyby Mickey pochodził z innej grupy rasowej, a nie z "psa Pit Bull", czy historia byłaby tak kontrowersyjna i dyskusje się rozgrzewają? Czy wynik byłby taki sam dla Mickey? I na koniec, ale nie mniej ważne: czy można trzymać psa zamkniętego do końca życia? Nawet jeśli, ogólnie rzecz biorąc, jego jakość życia jest znacznie lepsza od tego, co było, gdy był związany na zewnątrz i zaniedbywany?

Zadałem to ostatnie pytanie Johnowi. Dopóki Mickey ma dobrą jakość życia, eutanazja nie wchodzi w grę. Mickey był najtrudniejszym przypadkiem, jaki podjąłem - powiedział mi John. A kiedy spytałem go dlaczego, głos prawnika się zakrztusił, a jego oczy napłynęły:

"Ponieważ nie może się wydostać. Trudno go zobaczyć i wiedzieć, że nigdy się nie wydostanie. Chciałbym zabrać Mickey do domu, ale nie mogę. Nigdy nie wykazywał żadnej skłonności do gryzienia. Czuję się dla niego bardzo źle, ponieważ po prostu nie widzę w nim tego, że zaatakował dziecko. To był wyłącznie przypadek. I niestety teraz został oznaczony jako wściekły pies. Wybieram dbanie o Mickey. Czuję się źle z powodu jego sytuacji i tego, co mu się przydarzyło, i chłopca. Ale jeśli nie dbam o Mickeya, kto to zrobi? Gdybym nie stanął w obronie Mickeya, byłby martwy. To jest koniec. On jest moim obowiązkiem ".

I to pewnie lekcja tutaj, że wszyscy ponosimy odpowiedzialność za psy. Niektórzy nazywają ich "bezdźwięcznymi". Dzięki Johnowi i tysiącom ludzi w całym kraju Mickey miał głos. I pomimo tragedii w jego sprawie, jaka korzyść leży po stronie winy psa? Psy nie rozumieją naszych technicznych aspektów i systemu sądowego. Psy rozumieją trening, współczucie, zasady, których uczymy. Psy rozumieją dobre ręce, które troszczą się o nich i je karmią.

Image
Image

Ten post został opublikowany na stronie internetowej Sophie Gamand.

Zalecana: