Logo pl.sciencebiweekly.com

Funt za funta: Jak psy w schronisku pomogły mi w odzyskaniu zaburzeń jedzenia

Funt za funta: Jak psy w schronisku pomogły mi w odzyskaniu zaburzeń jedzenia
Funt za funta: Jak psy w schronisku pomogły mi w odzyskaniu zaburzeń jedzenia

Olivia Hoover | Redaktor | E-mail

Wideo: Funt za funta: Jak psy w schronisku pomogły mi w odzyskaniu zaburzeń jedzenia

Wideo: Funt za funta: Jak psy w schronisku pomogły mi w odzyskaniu zaburzeń jedzenia
Wideo: Tense Rescue As Two Dogs Are Only Meters Away From Busy Roads! | Pit Bulls & Parolees 2024, Kwiecień
Anonim

Alarm na moim telefonie przypomina mi trzy razy dziennie, aby zatrzymać się i odetchnąć świadomie. Nazywam to moim "Alarmem Przebudzenia", a czasami wyłączam go bez zatrzymywania się i wracam do przeglądania mojego kanału Instagram, lub bezmyślnego jedzenia pizzy lub obsesyjnego martwienia się o pracę. W tym zapracowanym, obsesyjnym i obsesyjnym społeczeństwie trudno jest zwolnić i pogłębić świadomość chwili obecnej. Ale jest to jeszcze trudniejsze, gdy obecny moment wiąże się z poziomem bólu i cierpienia, których desperacko nie chcesz odczuwać.

W liceum, kiedy mój ojciec zaczął pić się na śmierć, a nasza rodzina rozpadła się, pragnąłem odetchnąć z żalu i niepokoju, że każdy, kto kiedykolwiek kochał uzależnionego, wie aż nazbyt dobrze. Pragnąłem jasnego, jednomyślnego stanu - aby wyłączyć moje serce i umysł.

Odkryłem bulimię.

Zwykle około północy stałem się głodny w sposób wykraczający poza fizyczne. Wślizgnęłam się do kuchni i ugryzłam kawałek granola, a potem kolejny kęs, a potem następny. Wkrótce moje zęby były chrupiące mocno na cukierkach, frytkach i ciasteczkach, wszystkie potrawy, o których nie śniłabym się dotykać w ciągu dnia. Z uczuciem jedzenia ześlizgującego się po gardle, moje usta ciągle się poruszają, mój brzuch staje się pełniejszy i mocniejszy przy drugim, wkrótce zapomnę o moim pijanym tacie i złej klasie matematycznej i chłopcu, którego lubiłem, który mnie nie lubił. Wkrótce zapomniałem, że mam opiekę na świecie. Moje dłonie były zwykle pokryte masłem orzechowym lub zimną sałatą z makaronu, do której wbiłem palce. Nie było czasu na widelce, talerze czy napoje między ukąszeniami. Było tylko pragnienie zapełnienia, po którym natychmiast pojawiła się pilna potrzeba opróżnienia.

Kiedy po raz pierwszy zwymiotowałem, nie wiedziałem, że to ostatecznie zniszczy każdą dziedzinę mojego życia, od moich relacji do moich snów po zęby. Nie wiedziałem, że za pięć lat będę hospitalizowany i żyję w ośrodku rehabilitacyjnym z kobietami, które są zbyt szczupłe, by chodzić od jedzenia tylko takich rzeczy, jak papier komputerowy i miniaturowa marchewka. Nie wiedziałem, że obudzę się z surowymi kłykciami, przekrwionymi oczami i uczuciem, że moje gardło płonie, i to byłoby normalne. Nie wiedziałem, że przez osiem lat, stawałem się coraz bardziej chory, aż wymiotowałem do dwudziestu razy w ciągu nocy.
Kiedy po raz pierwszy zwymiotowałem, nie wiedziałem, że to ostatecznie zniszczy każdą dziedzinę mojego życia, od moich relacji do moich snów po zęby. Nie wiedziałem, że za pięć lat będę hospitalizowany i żyję w ośrodku rehabilitacyjnym z kobietami, które są zbyt szczupłe, by chodzić od jedzenia tylko takich rzeczy, jak papier komputerowy i miniaturowa marchewka. Nie wiedziałem, że obudzę się z surowymi kłykciami, przekrwionymi oczami i uczuciem, że moje gardło płonie, i to byłoby normalne. Nie wiedziałem, że przez osiem lat, stawałem się coraz bardziej chory, aż wymiotowałem do dwudziestu razy w ciągu nocy.

To, co na zewnątrz wyglądało na destrukcyjną metodę odchudzania, było w rzeczywistości nieustającą próbą ucieczki od mojej wewnętrznej rzeczywistości, myśli i emocji, które wydawały się zbyt duże, by sobie z nimi poradzić. Powrót do zdrowia byłby mniej kwestią uzdrowienia mojego związku z jedzeniem, a więcej o uzdrowieniu mojego związku z chwilą obecną.

Okazało się, że mój ojciec i ja nie byliśmy tacy różni. Tata utonął w morzach wódki i zaprzeczenia, a ja wetknąłem palce w gardło i dotarłem do mego serca, próbując je wyrwać. Oboje próbowaliśmy uciec od naszego cierpienia i ukrywaliśmy naszą słabość. Zginęliśmy w małych napadach raz za razem, starając się nie czuć.

Krótko po odwyku dostałem pracę w bezdomnych zwierzętach w San Diego Humane Society. To tam, w małych dawkach, zacząłem robić miejsce w moim sercu, zamiast w brzuchu, z powodu niewygody. Kiedykolwiek odczuwałem niepokój, depresję lub przytłoczenie, znajdowałem dużego psa, zwykle Pit Bulla, który wierzył, że jest psem na kolanach, a ja trzymałam się jej masywnego ciała jak kotwicy, gdy przebijały mnie fale emocji. Kiedy każda cząsteczka mojej istoty chciała odrętwiać się i uciec, pomogłaby mi poczuć się i zostać. Dzięki niesądowej obecności, stworzeniu, które nie znało innego sposobu bycia niż tu i teraz, mógłbym zrzucić moje metody samoobrony i pozwolić, by moje wrażliwe, prawdziwe, wrażliwe ja zostało zauważone.

Image
Image

WDary niedoskonałościBrené Brown opisuje, jak w jej najwcześniejszej postaci słowo "odwaga" nie było związane z heroizmem lub zewnętrzną siłą, ale z wewnętrzną prawdą i bezbronnością. Pochodzi od łacińskiego słowa "cor" i pierwotnie oznaczało: "Mówić swoim umysłem, mówiąc wszystkim serce".

Moim zdaniem, tak robią psy schroniskowe. Z językiem ich ciał, mówią całemu sercom. Jeśli pies chce zostać sam, zachowuje dystans. Jeśli się boi, drży i chowa ogon. Jeśli chce miłości, przepycha jej nos przez kraty i sięga po nią. Wskakuje ci na kolana. Pozdrawia cię z entuzjazmem, który wydaje się, że nie należy do tak ciemnego, jałowego miejsca.

Kilka lat temu, podczas wolontariatu w zniszczonym schronisku dla zwierząt w Los Angeles, poznałem dziesięciomiesięcznego pręgowanego Pit Bulla o imieniu Sunny. Była maltretowana i zaniedbana jako szczeniak. W ostatniej budce w tylnym rogu schronu była tak chuda, że nawet jej cień wyglądał jak kościsty. Jej ogon był pocięty i rozbity w kilku miejscach, jakby ktoś uderzył go młotkiem.

Za każdym razem, gdy się do niej zbliżałem, jęczała z radości i popychała pysk przez zardzewiałe kraty. Jej oczy były tak intensywnie wyraziste, wypełnione złotymi i brązowymi odcieniami. Często patrzyła na skraj mowy, mówiąc coś smutnego, ale prawdziwego. Uklęknąłem przed nią i sięgnąłem przez kraty, żeby podrapać się po jej bokach, pocałować jej mokry nos, powiedzieć jej, że będzie w porządku. Z ochotą oparła swoje ciało na moim ciele, przekręciła głowę, by spojrzeć mi w oczy, mrużąc oczy w blasku słońca.

Sunny wiedziała, że nie należy do klatki, oddzielona od widoków, dźwięków i zapachów świata, dzięki którym czuła, że żyje. Nie była jej niewolnicą ani nie czuła się dobrze. Nie udawała, że sprawy nie są takie złe ani nie akceptuje tego, jak małe stało się jej życie. Pozostała z przodu długopisu, przepychając nos przez pręty, mówiąc szczerą prawdę.
Sunny wiedziała, że nie należy do klatki, oddzielona od widoków, dźwięków i zapachów świata, dzięki którym czuła, że żyje. Nie była jej niewolnicą ani nie czuła się dobrze. Nie udawała, że sprawy nie są takie złe ani nie akceptuje tego, jak małe stało się jej życie. Pozostała z przodu długopisu, przepychając nos przez pręty, mówiąc szczerą prawdę.

W tym odludnym środowisku wiele schronisk zachowywało się tak, jak bym był, gdybym był uwięziony w klatce - pogarszały się umysłowo i fizycznie. Ale Sunny faktycznie podjął kroki w kierunku uzdrowienia. Pokonała swój strach przed jej odbiciem w misce wodnej i uwodniła się w gorącym letnim słońcu. Znowu zaczęła jeść, biorąc jej pierwszy kęs z dłoni. I zamiast lękać się ludzi lub zrezygnować z nas wszystkich, Sunny pozostał połączony.

W końcu zdolność do bycia realnym i wrażliwym uratowała jej życie.

Myślę, że to też moje oszczędności.

Mój powrót do zdrowia, od depresji i bulimii, został zbudowany na mojej zdolności do uznania tego, co czuję w danym momencie (zamiast uciekać od tego). Porzucić moje metody samoobrony i poprosić o pomoc. Odrzucić "odważną" twarz i założyć moją prawdziwą. Aby dać komuś uczciwą odpowiedź, gdy pytają, jak się czuję.

Być bardziej jak pies schronienia i powiedzieć całemu mojemu sercu. Nawet gdy to boli.

© 2016 Shannon Kopp, autor Funt za funt

Autor Bio Shannon Kopp, AutorFunt za funt, jest pisarzem, osobą, która przeżyła zaburzenie odżywiania się, i rzecznikiem dobrostanu zwierząt. Pracowała i pracowała jako wolontariuszka w różnych schroniskach dla zwierząt w San Diego i Los Angeles, gdzie psy towarzyszące pomogły jej odkryć zdrowszy, bardziej radosny sposób życia. Jej misją jest pomaganie każdemu pieskowi schronienia w kochającym domu i podnoszenie świadomości na temat zaburzeń odżywiania i problemów związanych z dobrostanem zwierząt.

Aby uzyskać więcej informacji odwiedź jej stronę internetową www.shannonkopp.comi śledzić ją na Facebooku i Twitterze.

Wyróżniony obraz za pośrednictwem Shannon Kopp

Zalecana: